niedziela, 27 listopada 2016

Life is Strange (PC)

Do szybkiego zagrania w Life is Strange zmusił mnie artykuł w 19 numerze magazynu Pixel. Za bardzo obawiałem się spoilerów, więc zainstalowałem grę przed jego przeczytaniem. Wiele dobrego słyszałem o tytule już wcześniej, ale nie spodziewałem się, że zostanę tak mocno wciągnięty w jej świat.

O tej grze trudno nie mówić bez zdradzania ważnych wątków fabularnych. Praktycznie wszystko co tu się dzieje ma mniejsze lub większe znaczenie i może wpłynąć na jej odbiór. Zaznaczę więc tylko, że historia wciąga, pokazuje tylko najważniejsze rzeczy i cały czas trzyma gracza w napięciu.

W Life is Strange wcielamy się w 18-letnią dziewczynę imieniem Max, która od niedawna zaczęła naukę sztuk pięknych (a konkretnie chodzi o fotografię) w Akademii Blackwell. Bohaterka na jednych zajęciach doznaje wizji, w której widzi miasteczko pustoszone przez tornado. Budzi się nagle, a po krótkiej chwili trafia do łazienki, gdzie staje się świadkiem zabójstwa. W chwili przerażenia odkrywa, że zyskała moc cofania czasu i dzięki niej ratuje ofiarę morderstwa. Czy nowo nabyte zdolności Max w jakiś sposób łączą się z wizją zagłady miasteczka? Co z tym ma wspólnego zaginiona pół roku wcześnie Rachel Amber? I co łączy ją z nasza przyjaciółką z dzieciństwa, Chloe? Tego wszystkiego każdy powinien dowiedzieć się sam. A w międzyczasie dostaniemy kryminał, romans oraz niewyjaśnione zjawiska naturalne.

Największą siłą Life is Strange jest ciągłe zaskakiwanie. Każdy epizod dodaje coś od siebie i nie jest robieniem ciągle tych samych rzeczy na nowo. Byłem bardzo zdziwiony, gdy mało znaczące czynności z początku jednego epizodu były znaczące przy jego końcu. Moja natura sprawdzania każdego kąta opyliła się. Poza tym ciągle gra rzucała we mnie różne decyzje do podjęcia - niektóre były błahe, ale zdarzyły się również takowe dla których musiałem poświęcić kilka minut czasu. I mimo tego, że mogłem wykorzystać zdolność cofania czasu i zmienić swój wybór (czego starałem się raczej nie robić). Oprawa graficzna i dźwiękowa idealnie pasują do tego tytułu - niczego bym tutaj nie poprawił. Soundtrack po prostu wymiata i bardzo dobrze komponuje się z resztą.

Tytuł pełnymi garściami bierze co najlepsze z innych dzieł wykorzystujących cofanie czasu. Mamy tu motywy z Efektu Motyla, Powrotu do Przyszłości oraz anime Steins;Gate. A wszystko to ukazane w małej, amerykańskiej mieścinie. Sam zaś nigdy bym nie powiedział, że uda mi się wczuć w nastolatkę. Brawa dla twórców, po prostu wielkie brawa.

Jedynym, tak naprawdę, znaczącym minusem jest fakt, że w najbardziej kluczowych momentach historia pisze się bez naszego udziału i jesteśmy zmuszeni do uczynienia dokładnie tego co wymyślili sobie twórcy. Poza tym w piątym epizodzie, podczas jednej rozmowy, usta głównej bohaterki były cały czas zamknięte mimo prowadzonej dyskusji. Patrząc jednak na całość i tak chylę pokłony dla autorów. Nie znam żadnej innej gry gdzie oddano w ręce graczy tyle znaczących decyzji nakreślających faktycznie bieg zdarzeń. Rozumiem również, że jedynie w celu utrzymania całości na wodzy kluczowe momenty są z góry ustalone - inaczej małe studio musiałoby tworzyć sporą ilość wariantów przedstawianej historii.

Jeszcze kilka słów na temat nieoficjalnego spolszczenia - ekipa stojąca za nim dała radę. W ciągu gry nie znalazłem ani jednego nieprzetłumaczonego wyrazu. Tekst jest odpowiednio stylizowany i zawiera polskie znaki. Czego chcieć więcej? Mogę jedynie przyczepić się, że w epizodzie trzecim w dzienniku bohaterki pojawiły się teksty opisujące inne wybory, niż te faktycznie przeze mnie dokonane. Widziałem również z dwa dziwnie złożone zdania. Nie wiem jednak czy to błąd tłumaczenia czy samej gry.

Naprawdę gorąco polecam Life is Strange każdemu, kto kocha motywy cofania czasu, tajemnice oraz wciągające historie. Dawno żadnemu tytułowi nie dałem maksymalnej noty, ale tutaj po prostu muszę to zrobić. A edycja limitowana idealnie dopełnia całości, ale o tym napiszę w innym poście.

Ocena: 10/10
Oficjalna strona gry: http://www.lifeisstrange.com/
Ograne na: laptop Acer Aspire 7750G

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz