niedziela, 25 lutego 2018

The Last Guardian (PS4)

Do tej pory pamiętam jakie wrażenie zrobiło na mnie Ico. Pożyczyłem ją od kolegi nie wiedząc nic - ani jak wygląda, ani jak się w nią gra. I zostałem pochłonięty grając aż do końca. Późniejsze Shadow of the Colossus ominęło mnie szerokim łukiem, głównie ze względu na rozgrywkę nie w moim stylu (choć może kiedyś w nią zagram, zwłaszcza, iż remake wygląda super). Na trzecie dzieło Team Ico czekałem od pierwszej zapowiedzi jeszcze na PS3. Gra powstawała dosyć długo i w końcu skończyła na kolejnej generacji konsol. Czy było warto czekać?

The Last Guardian jest poniekąd zmieszaniem dużej części Ico z małym dodatkiem Shadow of the Collosus. W pierwszym tytule jako chłopak broniliśmy dziewczyny w nieprzyjaznym zamku. Tutaj mamy wypisz wymaluj to samo, lecz zamiast niewiasty towarzyszy nam Trico. Stwora można porównać do małego kolosa, który jest bardziej użyteczny niż Yorda (dziewczę z Ico). Celem jest zaś ucieczka z nieprzyjaznego miejsca. Współpraca chłopaka z potworem będzie kluczem do sukcesu.


Okej, więc przejdźmy do pochwał. Na pewno design świata jest świetny. Zamek jest ciekawie zaprojektowany z wieloma zagadkami środowiskowymi. Przeciwnicy jak i stwory wyglądają w porządku i każde z nimi spotkanie dodaje trochę adrenalinki. Walka, choć chaotyczna, jest dość satysfakcjonująca. Plus fajnie, że przez grę możemy wydawać dla Trico proste polecenia. A czy wspomniałem o stopniowo odkrywanej historii? A o kilku naprawdę fajnych momentach? Fani Team Ico będą usatysfakcjonowani.

Niestety, ale gra ma również swoje "grzeszki". Największym jest inteligencja Trico, która w wielu przypadkach nie domaga. Często stwór nie reaguje na nasze polecenia, co potrafi wybić z rytmu. Raz również nie odpalił się odpowiedni skrypt i zamiast uratować mnie to po prostu olał (przez co zginąłem). Innym razem po checkpoincie zauważyłem wbite włócznie w niego. Jakim cudem? Któż to wie, ale trofeum za ich szybkie wyciąganie przeminęło z wiatrem. Oprawa wizualna również jest miksem między generacyjnym. Mamy wiele ładnych widoczków, ale i często straszy jakaś tekstura nawet nie z PS3, lecz z PS2. A dla łowców trofeów ta gra to katorga - żadnych statystyk ani informacji, że już nam jakieś przepadło.

Chociaż bardzo polubiłem tą grę, to jednak jest dla mnie gorsza od Ico. Niedoróbki niestety bardzo przeszkadzają w rozgrywce. Polecam, lecz z bólem serca. Wielka szkoda potencjału.

Ocena: 8/10

Plusy:
  • świat przedstawiony
  • historia
  • ogólnie gameplay

Minusy:
  • problemy z utrzymaniem płynności obrazu
  • głupkowaty Trico
  • widać wizualnie, iż gra powstawała od dawna
  • dla łowców trofeów: wkurzające osiągnięcia

PS. Jako bonus szczery zwiastun (bez spoilerów):

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz