niedziela, 9 lipca 2017

Ignatius (Android)

Jeszcze do niedawna sądziłem, że platformówka 2D na smatphonie nie ma racji bytu. Jest to przecież jeden z gatunków, w których liczy się precyzja sterowania. Na pewnym forum zauważyłem, że ktoś poleca tą gierkę. Jest za darmo, poza tym wprost z polskiej ziemi. Czemu zatem miałbym odmówić przetestowania tytułu?

Fabuła przypomina tę z filmu "Bohater ostatniej akcji" ze Schwarzennegerem. Otóż główna postać zostaje wciągnięta w odmęty filmu, a naszym zadaniem jest pomóc mu w uwolnieniu się. Dodatkowe smaczki odkrywamy zbierając znajdźki na poziomach - odblokowują głównie opisy wydarzeń z przed gry.

Dobra,  ale co mi się podobało? Na pewno oprawa wizualna jest naprawdę ładna i unikalna. Oko na pewno się nie wypali przy tym tytule. No i najważniejsze - gra jest idealnie przystosowana do ekranów dotykowych. Mamy po bokach ekranu wirtualne przyciski z którymi nie miałem żadnych problemów. A sama rozgrywka była odpowiednio dostosowana, by nie było ani za łatwo, ani za trudno. Jak ginąłem to przeważnie z własnej winy.

Do czego zaś można się przyczepić? W ogólnym rozrachunku jest to gra przeciętna. Audio mogłoby być lepsze, a długość samej rozgrywki byłaby lepsza z kilkoma dodatkowymi poziomami. Mimo, że oprawa jest bardzo fajna to jednak wszystkiego jest tu mało.

Ignatiusa bardzo polecam osobom sceptycznym (tak jak ja kiedyś) odnośnie platformówek 2D na urządzeniach mobilnych bez fizycznych kontrolerów. Tutaj mamy idealny przykład, że się da. I że nie musi być na zasadzie, że postać sama się porusza, a my jedynie reagujemy na przeszkadzajki. Powiadam, dajcie jej szansę, a nie pożałujecie.

Ocena: 6/10

Plusy:
  • bardzo fajny styl graficzny
  • darmowa
  • przemyślana, by jak najlepiej korzystać z braku fizycznego kontrolera

Minusy:
  • mogłaby być odrobinę dłuższa
  • pod względem zawartości nie wybija się ponad przeciętność
Oficjalna strona gry: http://sonsofwelder.com/
Link do Google Play: link Ograne na: NavRoad Nexo Handy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz